W upalne popołudnie, co na wstępie zaakcentował Jakub Kukla, między pierwszym a drugim aktem „Tristana i Izoldy” transmitowanym prosto z malowniczej Bawarii i Festiwalu Wagnerowskiego, w Programie 2 Polskiego Radia odbyła się rozmowa z Piotrem Baronem. 

 

Prowadzący audycję „Wybieram Dwójkę” oraz saksofonista i kompozytor, wykładowca akademicki, a także szef Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus, nie odbiegli znacznie od artystycznej atmosfery Festiwalu w Bayreuth. Rozmawiali bowiem o tym, co, jak podkreślił Piotr Baron, bardzo ważne i długo wyczekiwane przez polskie środowisko artystyczne.

 

Ustawa o artystach zawodowych jest konieczna i zgadzają się z tym, co potwierdził wybitny muzyk, wszyscy artyści. Zapytany o niewiarygodny konsensus w tej sprawie stwierdził, że nieprzekonanych przekonała ostatecznie dobrowolność zgłaszania się po benefity ustawy. A to tylko jeden (mniejszy, choć oczywiście istotny) z wielu plusów projektu, wymienianych przez Piotra Barona podczas wywiadu.

 

Najmocniejszym argumentem stał się zasmucający i przerażający równocześnie, przykład jego znajomego. Pianisty, który „stoczył się” z powodu braku dostępu do emerytury i ubezpieczeń. - Skończyło się do dla niego terminalnie – stwierdził muzyk, wspominając o niedawnym pogrzebie. 

 

Niemniej mocne słowa pojawiły się pod koniec rozmowy. Okazuje się, że finalizacja projektu Ustawy o artystach zawodowych i jej wejście w życie to wręcz jedno z marzeń Piotra Barona. Oprócz bolesnego braku dostępu artystów do ubezpieczeń i emerytury zauważył, że w dobie streamingu i tzw. chmury, pieniądze należące się artystom za nieodpłatne korzystanie z ich dzieł, po prostu im uciekają.

 

W tym kontekście pojawił się kontrowersyjny, jak określili to rozmówcy, temat opłaty reprograficznej. Piotr Baron brawurowo odparł jednak wszystkie zarzuty pod adresem tzw. rekompensaty na rzecz uczciwej kultury. Pojawiają się one w mediach zwłaszcza w ostatnim czasie. Wymienił nawet na antenie z imienia i nazwiska osobę odpowiedzialną za, jak to nazwał, „wojenki” medialne o opłatę. Jest to jego zdaniem Michał Kanownik ze Związku Cyfrowa Polska (ZIPSEE Digital Poland). 

 

Piotr Baron zapewnił, że wbrew argumentom przeciwników poszerzenia opłaty reprograficznej na nowe urządzenia elektroniczne, ceny tego sprzętu nie wzrosną. A to dlatego, że producenci czy importerzy których ona dotyczy, nie mogą przerzucić jej na konsumentów. - Papier do kserokopiarek objęty opłatą nie jest przez to droższy – przekonywał słuchaczy.

 

Ponadto zdaniem saksofonisty, wspieranie artystów przez producentów elektroniki ociepla ich wizerunek. Czy to wsparcie należy się wszystkim osobom, zajmującym się tworzeniem, a więc także celebrytom? Piotr Baron jest tutaj pewien co do jednego – zamożni nie będą się zgłaszali. 

 

 

Kolejny krok do spełnienia marzenia Piotra Barona coraz bliżej. Projekt Ustawy o artystach zawodowych uzyskał niedawno pozytywną opinię od Komitetu Rady Ministrów do Spraw Cyfryzacji oraz pozytywną rekomendację dla Stałego Komitetu Rady Ministrów. Czeka teraz na zajęcie się sobą podczas posiedzenia Sejmu.

Całość rozmowy Jakuba Kukli z Piotrem Baronem jest dostępna na stronie Polskiego Radia: [LINK]